Wystawa Fiszbacha w Tkaczu

W Miejskim Centrum Kultury, filia O.K.”Tkacz”, można aktualnie oglądać wystawę obrazów Wiesława Fiszbacha.
Wiesław Fiszbach pochodzi z Tomaszowa Mazowieckiego. W tym mieście rozpoczął edukację i karierę sportową. Pierwsze doświadczenia rysunkowe i malarskie zdobywał już we wczesnym dzieciństwa, jako uczestnik MDK, w ślad za czym przyszły nagrody w konkursach międzynarodowych UNESCO w Delhi i Londynie.
36 lat życia artysty związane jest Berlinem, gdzie ma swoją pracownię i od ponad 12 lat prowadzi Kunstwerstatt NaKole.
Jest autorem szeregu wystaw indywidualnych w Berlinie, Strasburgu, Monachium i w Polsce – Szczecin, Łódź, Warszawa, Olsztyn, Gdańsk, Tomaszów Mazowiecki. Tylko w roku 2016 r. miało miejsce kilkanaście wystaw indywidualnych :Tomaszów Mazowiecki – Galeria Arkady, Galeria w Ratuszu, Kościół ewangelicki Św. Trójcy, Spała – Galeria Prezydent, Galeria Champion w COS OPO , Inowłódz – Zamek Kazimierza Wielkiego, Głowno – Galeria Bank& DM, Łódź – Galeria Na Piętrze, Olsztyn/Gietrzwałd ,Berlin – Ratusz Reinickendorf, Columbiahalle, Galeria NaKole, Gdańsk – AWF OPO.

Monachium Info

Konsul Generalny RP w Monachium Pan Andrzej Osiak

oraz Kurator Kunstwerkstatt NaKole (Berlin) Pani Bożena Alicja Markiewicz

mają zaszczyt zaprosić na wernisaż prac STEFANA WIESŁAWA FISZBACHA
w piątek, 17 marca 2017 r. o godz. 19:00 Prinzregentenstrasse 7 w Monachium.

Uprzejmie prosimy o potwierdzenie obecności na adres monachium.kg.sekretariat@msz.gov.pl lub telefonicznie 089 41860836

Wystawa będzie prezentowana do dnia 7 kwietnia 2017 r.

Wtorki, środy, czwartki godz. 12-14:00

STEFAN WIESŁAW FISZBACH 36 lat życia artysty związane jest z Berlinem, gdzie ma swoją pracownię i prowadzi Kunstwerkstatt NaKole.

Uczestnik wielu wystaw zbiorowych na terenie Niemiec, min. w Berlinie, Luckow, Penkun, Strasburgu. Jest autorem szeregu wystaw indywidualnych w Berlinie – Ratusz Reinickendorf, Columbiahalle, Galeria NaKole, Strasburgu, Monachium
i w wielu miastach w Polsce.

Ze względu na przeszłość sportową, tematyka związana z tą dziedziną jest Fiszbachowi bliska, dlatego nie dziwi, że ma w swoim dorobku obrazy o tej tematyce, składające się na cykl pt. Sport jest sztuką. Nie jest zasadne przypisywanie sztuki jedynie duchowi a fizyczności tylko sportowi. Perfekcyjnie prowadzoną kreską autor przedstawia harmonię kształtu, ułożenie mięśni i ruchu zawodnika. Malarska wizja niezwykle ekspresyjnie pokazuje dramatyczną walkę nie tylko o laur zwycięstwa


w imię szlachetnej rywalizacji. Motywy sportowe są dla niego także pretekstem do przedstawienia tematu w ujęciu metaforycznym, jako walki dobra ze złem, walki
człowieka z własnymi słabościami, walki z przeciwnościami losu.

Będąc zwolennikiem teorii strun kosmicznych w wibrującym otoczeniu szukam, łowię w zmieniającej się przestrzeni przenikających wymiarów i tworzących się nisz, gdzie czas płynie nie tylko w jednym kierunku. Moim rewirem są zakątki ulic, niespokojne parki dzielnic Kreuzberg/Neukoeln. W zderzeniu z rzeczywistością
otaczającego świata, człowiek musi być mocny, sprawny duchowo i fizycznie.
Ciało + Duch = Życie. Żaden z tych dwóch czynników nie ma szansy egzystować oddzielnie. W cieniu wielkiej historii od ponad wieku toczy się walka cicha
i dramatyczna, której stawką jest otaczająca nas rzeczywistość….

Droga donikąd

Ponad czterysta osób obejrzało w miniony piątek 3 marca spektakl profilaktyczny pt. „Droga donikąd” w wykonaniu Młodzieżowego Teatru ds. Ciężkich. Tego dnia spektakl prezentowany był w Miejskim Centrum Kultury, filii „Tkacz” trzykrotnie.

Gościem specjalnym był malarz mieszkający w Berlinie, tomaszowianin z pochodzenia, Wiesław Fiszbach. Grafiki jego autorstwa zostały wyeksponowane w budynku Tkacza i idealnie wkomponowały się w tematykę sztuki. Spektakl wyreżyserował Janusz Dziubałtowski.

Stefan Wiesław Fiszbach ,tomaszowianin, mieszkaniec Berlina od 35 lat ,od ponad 12 lat ma swoją pracownię i prowadzi Galerię NaKole na granicy dzielnic Kreuzberg i Neukoeln.

W atelier powstają obrazy , w których, trudno nie dostrzec ,jak nietuzinkową wrażliwością charakteryzuje się ich autor.
W pracach rysunkowych, powstających w pobliskim Goerlitzer Park , artysta porusza trudne problemy współczesnego człowieka. To tam Wiesław Fiszbach znajduje inspirację do szybkich szkiców, rejestrowanych z fotograficzna dokładnością i szybkością , za pomocą perfekcyjnej kreski, którą doskonali od 5-tego roku życia.

To trudne zadanie ,bo sytuacja w parku jest niezwykle dynamiczna i tę akcję autor musi zarejestrować precyzyjnie , bez poprawek.
Niewielkie formy rysunkowe z wykorzystaniem kredek ,ołówka , węgla i kredy zostają powiększone w pracowni grafiki komputerowej i przeniesione na duże formaty. Ten proces odbywa się bez ingerencji grafika komputerowego , pod czujnym okiem artysty. W ten oto sposób powstają inkografie – ciekawe formy prezentowania rysunku.

Wiesław Fiszbach jest w tej dziedzinie oryginalnym twórcą i autorem niepowtarzalnych grafik, z dużym powodzeniem prezentowanych w różnych nawet ekstremalnych warunkach przestrzeni , wzbudzając zainteresowanie odbiorców.
Nie inaczej było podczas minionego Festiwalu 48 Stunden Neukoeln w Berlinie, w którym Galeria NaKole bierze corocznie udział .Berlińczycy z łatwością mogli rozpoznać na prezentowanych grafikach, znany im z mrocznej strony Goerlitzer Park, zaś licznym gościom z zagranicy przybliżyły trudny temat życia środowisk na granicy kultur.

Przez ostatni rok Malarstwo i Grafika Wiesława Fiszbacha prezentowane były na 14 indywidualnych wystawach krajowych a także w Berlinie i Strassburgu, wszędzie wzbudzając zainteresowanie i nakłaniając do refleksji.
Zainteresowanie artysty oscyluje głównie wokół zagrożeń czyhających na młodzież u progu dorosłości. Goerlitzer Park żyje ,dolinę okrywa narkotyczny dym, snują się dealerzy ,młodzi ludzie z pokolenia 1000 euro Job pod wpływem używek przechodzą w wymiar błogiego niebytu .
Na ławce przysiadł artysta, obserwując dolinę zadaje sobie pytanie ,ilu z nich uda się wrócić do realnego wymiaru , ilu znalazło się w tej przestrzeni bezpowrotnie?

Ku przestrodze dla wszystkich młodych ludzi , nie tylko wielokulturowej dzielnicy Kreuzberg .

Kurator Wstawy Bożena Alicja Markiewicz

Laudacja Stefana Wiesława Fiszbacha

Szanowni Państwo!

Przeżywamy Większość z Państwa tu zgromadzonych ma zapewne skromną wiedzę na temat życia oraz działalności artystycznej i kulturalnej bohatera dzisiejszej uroczystości, godzi się więc przywołać najważniejsze fakty i sprawy tego dotyczące, jak i aspekty jego 35-letniego pobytu w Berlinie.
Jubilat pochodzi z Tomaszowa Mazowieckiego, miasta, w którym rozpoczynał edukację, karierę sportową, jako zawodnik mistrzowskiej drużyny piłki siatkowej i członek młodzieżowej kadry Polski, gdzie jako 5-latek stawiał pierwsze kroki w dziedzinie malarstwa, odnosząc sukcesy w konkursach międzynarodowych UNESCO w Delhi i w Londynie, skąd wyruszył w świat i gdzie pragnie zakończyć swą kosmiczną wędrówkę…
Był lubianym przez studentów nauczycielem akademickim Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie . Młody Wiesław dawał dowody siły charakteru i święcił triumfy jako założyciel sekcji judo a także zawodnik oraz trener tej dyscypliny sportu. Ciekawostką z jego biografii jest epizod farmerski na Warmii, gdzie odebrał swoistą lekcję pokory w zderzeniu z naturą.
Powrót do wspomnień z tego okresu życia, stanowi duże wyzwanie dla obdarzonego niezwykłą wrażliwością artysty. Spuśćmy także i my na ten czas zasłonę milczenia, przechodząc do kolejnych wydarzeń z życia malarza.
Zbieg okoliczności sprawił, że jadąc do Paryża via Berlin, zatrzymał się w tym właśnie mieście, jak się okazało na bardzo długo, bo aż na 35 lat. W Berlinie założył rodzinę, tutaj na świat przyszły Jego dzieci a także ukochane wnuczulki.
W stolicy Niemiec prowadził ponad 20 lat swoją Firmę w dziedzinie architektury wnętrz, zdobył uznanie wykonując prace rekonstrukcyjne zabytkowych budowli kościelnych.
Od kilkunastu lat ma swoją pracownię i prowadzi Kunstwerkstatt , poświęcając się wyłącznie pracy artystycznej.ziś uroczystość dla społeczności polonijnej niezwykłą . Oto zgodnym pragnieniem Rady Polskiej wyróżniony zostaje statuetką Najlepszy wśród Najlepszych artysta malarz Stefan W.Fiszbach. Uhonorowanie Go, pojmujemy jako zaszczytny obowiązek, chylimy tym samym czoła przed niezwykłego formatu Człowiekiem i Artystą oraz dziełem Jego życia, które tak piękne wydało owoce.
Fortunny los zdarzył, że to mnie – bliskiemu współpracownikowi, przypadł w udziale wielki zaszczyt wygłoszenia Laudacji, przedstawienia Jego sylwetki i chwalebnych dokonań. Szczególny to dla mnie honor i niekłamana przyjemność, gdyż mam oto sposobność publicznie podziękować za dar przyjaźni, którą – niech mi będzie wybaczony osobisty akcent – niezwykle sobie cenię.

 

Szczere pragnienie wiedzy, ugruntowane bogatą lekturą, zaprowadziło Go w meandry fizyki kwantowej, dając solidną podbudowę pracy artystycznej. Wszechstronna wiedza interdyscyplinarna, zamiłowanie do historii, cenny bagaż literatury naukowej i umiejętność czerpania z publikacji badawczych, stanowią o bogactwie Jego własnej filozofii malarstwa i rysunku.
Kompetentny, o ugruntowanej wiedzy, jest przykładem niekwestionowanego autorytetu, zbudowanego na prawości, uczciwości i szacunku do ludzi. Śmiało można powiedzieć chapeau bas przed Jego umysłem, i wrażliwością. Wolny od zawiści i małostkowości, wyrozumiały dla ludzkich słabości, umie cieszyć się sukcesem innych, wspiera ich poczynania, nie traktując nikogo ex cathedra czy tłumiąc czyjąś inwencję. Kiedy jego własna idea urzeczywistnia się, ma dar uskrzydlania mądrze aplikowaną pochwałą a kiedy trzeba stosuje wyważoną krytykę, często skrytą pod płaszczem ironii.
Miniony rok ,jubileuszowy, był dla Wiesława Fiszbacha trudny , jak i owocny. Zaznaczył się mnogością wystaw /14/ w kraju i za granicą oraz szeregiem wydarzeń, których inicjatorem był sam artysta. Skutkiem Jego kreatywności zainaugurowało działalność Stowarzyszenie Inicjatyw Kulturalnych.
W geście hołdu i głębokiej wdzięczności, pragniemy zawrzeć wszystkie dobre myśli i życzenia dla Niego, w tej podniosłej chwili, która także przez wzgląd na to miejsce i zgromadzonych znakomitych gości, jest zwieńczeniem trudów Jego – nie tylko artystycznego – życia w Berlinie.
Panie, Panowie
Oto On – Najlepszy wśród Najlepszych – Stefan Wiesław Fiszbach
Ad Multos Annos

Bożena Alicja Markiewicz
Kurator Kunswerkstatt NaKole

Wiesław Fiszbach – Najlepszy z Najlepszych

Podczas Koncertu Noworocznego 10 stycznia w Fontane – Haus w Berlinie
Stefan W. Fiszbach odebrał zaszczytne wyróżnienie Najlepszy z Najlepszych 2016r.

Wydział Konsularny RP w Niemczech oraz Rada Polska- Związek Krajowy w Berlinie uhonorował Wiesława Fiszbacha wyróżnieniem Najlepszy z Najlepszych 2016r. Statuetkę wręczył artyście ambasador RP w Niemczech, prof. Andrzej Przyłęski.
Tomaszowianin z urodzenia, w Berlinie mieszka i pracuje od ponad 35 lat. Od kilkunastu lat ma swoją pracownię i prowadzi Kunstwerkstatt NaKole w dzielnicy Kreuzberg, poświęcając się wyłącznie pracy artystycznej. Jest znakomitym przykładem współpracy polsko-niemieckiej w dziedzinie kultury, poza polityką i wszelkimi podziałami.

Dość wspomnieć, że Traktat o dobrym sąsiedztwie między Polską a Niemcami w ubiegłym roku obchodził zaledwie 25 lat, zaś staż Fiszbacha w zakresie działalności po obu stronach Odry, jest o ponad 10 lat dłuższy. Wyróżnienie artysty stanowi więc zwieńczenie trudów jego – nie tylko artystycznego – życia w Berlinie. Laudację wygłosiła kuratorka wystaw i manager Kunstwerkstatt NaKole – Bożena Alicja Markiewicz.

Statuetka Najlepszy wśród Najlepszych dla Stefana Wiesława Fiszbacha. Została ona wręczona podczas Koncertu Noworocznego w Fontane Haus w Berlinie. Bożena Alicja Markiewicz, kuratorka wystaw

radio_buton

Wywiad Kontakty Berlin

Wiesław Fiszbach
Anna Burek:
Jak trafił Pan do Berlina?
Wiesław Fiszbach
Jechałem do Paryża z zamiarem wstąpienia do Legii Cudzoziemskiej. W stolicy Francji był punkt poboru, gdzie czekał na mnie kolega z Polski. Miałem wizę przejazdową przez Berlin, przez ciągłe zmiany miejsca pobytu korespondencja z Zachodu zagubiła się i tak straciłem kontakt z moim kolegą, w efekcie
czego pozostałem w Berlinie. Jak się okazało na bardzo długo.
A. B.:
Jakie emocje towarzyszyły Pana
emigracji do Niemiec?
W.F.
W roku 1980 miałem niespełna 30 lat, dyplom wyższej uczelni, stopień podporucznika, znałem język angielski, uprawiałem sporty walki i…… nie widziałem perspektyw na…..

wiecej na www.kontakty.org

Wywiad Radio Berlin

Tak o swojej pracy mówi berliński malarz Wiesław Fiszbach. Najbardziej interesuje go ikonografia, którą uważa za rodzaj street artu. „Nie martwe muzea, tylko kontakt z ludźmi” – wyjaśnia artysta, który od 35 lat mieszka w Berlinie, a przy pracy można go spotkać m.in w Goerlitzer Parku.

Wiesław Fiszbach, który prowadzi w Berlinie Galerię Na Kole, jest nie tylko malarzem, ale również inicjatorem Europejskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Kulturalnych łączącym Berlin i rodzinne miasto artysty – Tomaszów Mazowiecki.

W rozmowie z Moniką Sędzierską i kuratorką Bożeną Markiewicz artysta opowiada, dlaczego najchętniej pracuje w Goerlitzer Parku, wspomina Berlin sprzed 30 lat i czasy, kiedy zaczął malować …

 

Posłuchaj wywiadu kliknij...

radioBerlin

Galeria Champion COS OPO SPAŁA

Sport w sztuce Stefana Wiesława Fiszbacha
Centralny Ośrodek Sportu OPO w Spale zaprasza na Wystawę Malarstwa i Grafiki tomaszowsko-berlińskiego artysty Stefana Wiesława Fiszbacha .

Afirmacja sportowej rywalizacji, doskonale wpisuje się w historyczne współistnienie sportu i sztuki . Od Starożytności idee olimpijskie łączyły te dziedziny ,bowiem powiązanie aktywności duchowej i fizycznej wynikało z oparcia edukacji greckiej młodzieży na ideale człowieka silnego i mądrego. Konkursy w dziedzinach artystycznych stanowiły wówczas równorzędną część starożytnych igrzysk olimpijskich.

Powodów, dla których właśnie w tym miejscu odbędzie się wystawa, jest kilka. Wiesław Fiszbach pochodzi z Tomaszowa , jest absolwentem ILO, był zawodnikiem Klubu Sportowego Lechia ,z którego drużyną piłki siatkowej zdobył cztery tytuły mistrzów Polski młodzików i juniorów .Miał kilka występów w młodzieżowej reprezentacji kraju. Podczas studiów związany był z drużyną siatkówki AZS Olsztyn, gdzie założył później sekcję judo .Oprócz sukcesów trenerskich ,jako zawodnik ma na swoim koncie brązowy medal mistrzostw Polski seniorów .

Tematyka sportowa jest Fiszbachowi bliska, dlatego nie dziwi , że ma w swoim dorobku obrazy ,na których podziwiać możemy sylwetki sportowców. Perfekcyjnie prowadzoną kreską artysta przedstawia harmonię kształtu, ułożenia mięśni i ruchu zawodnika. Malarska wizja artysty niezwykle ekspresyjnie pokazuje dramatyczną walkę nie tylko o laur zwycięstwa w imię szlachetnej rywalizacji Motywy sportowe są dla Fiszbacha pretekstem do przedstawienia tematu w ujęciu metaforycznym, jako walki dobra ze złem ,walki człowieka z własnymi słabościami, walki z przeciwnościami losu.

Autor ,który od 35 lat mieszka w Berlinie, sam też należy do wojowników; z powodzeniem walczy o realizację swoich marzeń i urzeczywistnienie pragnień.

„W zderzeniu z rzeczywistością otaczającego świata człowiek musi być mocny, sprawny duchowo i fizycznie. Ciało + Duch = Życie Żaden z tych dwóch czynników nie ma szansy egzystować oddzielnie. Nie jest zasadne przypisywanie sztuki jedynie duchowi a fizyczności tylko sportowi. Sport jest sztuką i odwrotnie ,gdyż zawierają w sobie te same podstawowe wartości : fantazję/odwagę , siłę woli/koncentrację. Łączy je droga recepcyjna i nie mogą istnieć bez siebie, człowiek jest bowiem integralną częścią kosmosu. Zarówno w sporcie ,jak i w sztuce występuje dążenie do osiągnięcia entelechii- stanu doskonałości i spełnienia , stanu szczęśliwości” – mówi artysta

Od niemal czterech lat zainteresowanie artysty skierowane jest ku sprawom społecznym. Wiesław Fiszbach z właściwą sobie wrażliwością rejestruje problemy i zagrożenia, jakie czyhają na młodzież. Tytułowy Goerlitzer Park żyje a powstające tam grafiki , w których twórca pokazuje zmiany wymiarów , stanowią przestrogę dla wszystkich młodych ludzi nie tylko mieszkańców wielokulturowej dzielnicy Kreuzberg .

Wystawa Stefana Wiesława Fiszbacha” Goerlitzer Park” w Galerii Champion w COS OPO w Spale. Kurator Wystawy Bożena Alicja Markiewicz.

Wystawę prac Fiszbacha można oglądać w Galerii Champion w COS-ie do połowy września. Kurator wystawy, Bożena Alicja Markiewicz

radio_buton

Gietrzwałdzka Galeria Sztuki Olsztyn

Wystawę obrazów byłego siatkarza Stefana Fiszbacha można zobaczyć w Gminnym Ośrodku Kultury w Gietrzwałdzie.

Otwarcie wystawy w Gminnym Ośrodku Kultury w Gietrzwałdzie przyciągnęło wielu znakomitych przed laty olsztyńskich siatkarzy, z którym ponad 40 lat temu razem grali w siatkówkę. Krótko, bo krótko, ale jednak… — Do Olsztyna przyjechałem w 1971 roku z Tomaszowa Mazowieckiego, który kiedyś był nazywany kolebką polskiej siatkówki, bo stamtąd pochodzili m.in. Skorek i Gawłowski — wspomina Stefan Fiszbach.

— Z Lechią zdobyliśmy kilka tytułów mistrzów Polski młodzików i juniorów, miałem też za sobą kilka występów w młodzieżowej reprezentacji Polski. Niestety, mój olsztyński epizod trwał tylko jeden sezon, bo doznałem urazu kręgosłupa. W AZS grali wówczas m.in. Stanisław Zduńczyk i Maciej Tyborowski, więc oczywiście pozostawała mi wtedy jedynie rola zmiennika. Byłem — jak to się wtedy mówiło — zawodnikiem perspektywicznym. Jednak kontuzja przekreśliła moje siatkarskie plany… W tej sytuacji Stefan Fiszbach skupił się na studiach (AWF), po których wrócił do Olsztyna, gdzie założył sekcję judo w AZS.

Oprócz sukcesów trenerskich mógł się też pochwalić brązowym medalem, który wywalczył w mistrzostwach Polski seniorów. — W Olsztynie spędziłem najlepsze lata po skończeniu studiów, ale pod koniec lat 70. ubiegłego roku z powodów finansowych sekcja judo wraz z jeździecką zostały zlikwidowane — mówi Stefan Fiszbach. — Postanowiłem więc dosłownie wziąć byka za rogi, czyli objąłem gospodarstwo w Redykajnach. Sto hektarów ziemi, hodowla byków oraz świń — to był wtedy mój nowy świat. Gdy raz nam byki uciekły, to z pomocą m.in. strażaków przez tydzień szukaliśmy ich po całej gminie! Jednak „farmerski” okres życia byłego siatkarza i judoki skończył się równie szybko, jak się zaczął. — Nie dostałem obiecanego sprzętu rolniczego, który był mi potrzebny do prowadzenia gospodarstwa — tłumaczy pan Stefan, który w tej sytuacji postanowił wyjechać do Berlina zachodniego. — Tam się zaczęła druga część mojego życia. Po pewnym czasie dorobiłem się niewielkiej firmy budowlanej, a teraz, gdy dzieci już dorosły, całkowicie poświęciłem się malarstwu.

Co prawda malować zacząłem już jako pięciolatek i szybko stało się o mnie głośno w Tomaszowie, bo w dziecięcych konkursach plastycznych organizowanych przez UNESCO zająłem pierwsze miejsce w Delhi i drugie w Londynie. Dzisiaj mam swoją galerię w Berlinie, ale cały czas przyjeżdżam do Polski, by dzielić się tym, co robię. Stąd moja obecność w Gietrzwałdzie, gdzie podczas wernisażu doszło do familijnego spotkania z dawnymi kolegami z boiska. Niezapomniane przeżycie! Oczywiście sport cały czas jest obecny w twórczości Stefana Fiszbacha, m.in. w lipcu rozpocznie się wystawa jego prac w Centralnym Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale, gdzie polscy reprezentanci będą przygotowywać się do startu w Rio. Poza tym jego obrazy można było obejrzeć w wielu innych miastach Polski, ale nie tylko, bo jedną z nich zorganizowano na przykład w Strasburgu. — Z uwagą obserwuję młodzież oraz zagrożenia, które na nią na każdym kroku czyhają — przyznaje Stefan Fiszbach.

— Dlatego zapraszam do Berlina młodzież z tomaszowskiego domu kultury, do którego chodziłem jako kilkuletnie dziecko. Przybliżam im niebezpieczeństwa związane z wielkim miastem. Berlin jest miastem wielu kultur, które na młodych ludzi może wpłynąć pozytywnie, ale też, niestety, bardzo negatywnie. Tu pojawia się moja filozofia przestrzeni — zmieniając wymiar za pomocą alkoholu lub narkotyków, młodzież wchodzi w niebezpieczne przestrzenie, ale nie daje już sobie rady z wyjściem. Ja swoją specyficzną kreską staram się te procesy wychwycić i utrwalić — kończy Stefan Fiszbach.

Przeczytaj cały tekst: Jak siatkarz został malarzem – Sport http://sport.wm.pl/368972,Jak-siatkarz-zostal-malarzem.html#ixzz4dNkVfZmy

Kunstwerktstatt NaKole Berlin – Festiwal Kultur

Stefan Wiesław Fiszbach – Galeria Nakole

48 Stunden Neukoeln  24-26.06 2016r.

 

Zakończył się tegoroczny Festiwal Kultur 48 Stunden Neukoeln.

Jak co roku w imprezie swój udział zaznaczyła  Galeria NaKole, którą prowadziWiesław Fiszbach – malarz i grafik.

Artysta jest mieszkańcem Berlina od 35 lat a od ponad 12 lat ma swoją pracownie i Galerię na granicy dzielnic Kreuzberg i Neukoeln.

W atelier powstają obrazy, w których zauważyć można, jak nietuzinkowe pokłady wrażliwości odnajduje w sobie Wiesław Fiszbach. W kręgu jego zainteresowań pozostaje fizyka atomowa, zafascynowany teorią strun kosmicznych ,ciągle poszukuje przenikających wymiarów.

W pracach rysunkowych powstających w pobliskim parku, artysta porusza trudne problemy współczesnego człowieka .Autor niemal z fotograficzną dokładnością i szybkością rejestruje
za pomocą perfekcyjnej kreski sytuacje zastane w tytułowym Goerlitzer Park. Za pomocą nowoczesnych technik niewielkie formy rysunkowe w pracowni grafiki komputerowej  przenoszone są na  duże formaty. Powstałe w ten sposób inkografie, doskonale prezentują się w przestrzeniach wystawowych, budząc zainteresowanie zwiedzających.

Nie  inaczej było podczas minionego Festiwalu Kultur 48 Stunden Neukoeln. Berlińczycy z łatwością mogli rozpoznać w grafikach Fiszbacha znany im z mrocznej atmosfery Goerlitzer Park, zaś licznie przybyłym zagranicznym gościom sam artysta mógł przybliżyć trudny temat życia wielokulturowego środowiska dzielnicy Berlina, skupionego w tym miejscu.

Prace Wiesława Fiszbacha zawierają specyficzną mieszankę wrażliwości, szczerości i otwartości
na sprawy drugiego człowieka.

Wciąż aktywny i pełen twórczych pomysłów Wiesław Fiszbach chętnie udostępnia swoją alternatywną Galerię w klimatycznej dzielnicy Kreuzberg  innym twórcom, nie tylko podczas Festiwalu Kultur 48 Stunden Neukoeln ,zapraszając do udziału w projektach upowszechniających kulturę.

Bożena Alicja Markiewicz   Kurator Galerii

Dzień Polonii w Berlinie

Galeria w Ratuszu Tomaszów Mazowiecki

 

Na zaproszenie Prezydenta Miasta Tomaszowa Mazowieckiego w Galerii w Ratuszu odbędzie się wernisaż wystawy Grafiki i Malarstwa Stefana Wiesława Fiszbacha Goerlitzer Park.

Autor jest tomaszowianinem, który od 35 lat mieszka w Berlinie ,gdzie ma swoją pracownię i prowadzi Galerię NaKole na granicy dwóch dzielnic -Kreuzberg i Neukoeln.
Rozpoczęcie w piątek 11.03.2016 r. o godz.16.30 w Urzędzie Miasta na I piętrze.

Na wystawie obok obrazów powstałych w zaciszu pracowni zaprezentowane zostaną minutowe grafiki uliczne wykonane do perfekcji opanowaną kreską ,zarejestrowane w ciągu ostatnich czterech lat w tytułowym parku tętniącym życiem półświatka.
Jedne i drugie wiele mówią o człowieku ,jego miejscu w świecie ,pasjach, namiętnościach wobec których ,autor ,wnikliwy obserwator spotkań wieczornych w popularnym miejscu tzw. pokolenia 1000 euro Job, nie pozostaje obojętny.

Wiesław Fiszbach w pracowni realizuje się jako malarz poszukujący prawdy o człowieku, nie zaś jego idealizacji. Powtarzającym się motywem jego obrazów jest ludzkie ciało, uchwycone zarówno w ruchu, jak i w spoczynku, najczęściej w interakcji z innym ciałem.

Artysta ma ciekawą filozofię ,związaną z teorią strun kosmicznych ,gdzie poszukuje w zmieniającej się przestrzeni, przenikających wymiarów i tworzących się nisz. Jego sztuka, to także poszukiwanie drogi do osiągnięcia entelechii- stanu doskonałości i spełnienia, stanu szczęśliwości
Wystawę prac Stefana Wiesława Fiszbacha, która gościła ostatnio min. w Strasburgu tomaszowskiej Galerii w Ratuszu będzie można odwiedzać do końca kwietnia. Kuratorem wystawy jest Bożena Alicja Markiewicz

 

Galeria Bank&DM w Głownie

Wystawa w Prezydencie

Od czwartku 14.10 można obejrzeć wystawę moich prac w gościnnych wnętrzach urokliwego Hotelu Prezydent w Spale.
Malarstwo i grafika do kupienia w cenach autorskich. Zapraszam

Benefis Wiesława Fiszbacha

W piątek, 1 października 2015 roku, w Galerii Sztuki „Arkady” w Tomaszowie Mazowieckim odbył się wernisaż wystawy grafiki i malarstwa Wiesława Fiszbacha

Wiesław Fiszbach jest tomaszowianinem, który od 35 lat mieszka w Berlinie, to Tomaszów uważa za swoje rodzinne miasto i często tu wraca. Ma tu wielu przyjaciół, którzy z okazji jego 65 urodzin zorganizowali w Galerii benefis. Wśród gości był ojciec artysty, rodzina, przyjaciele i znajomi.
Spotkanie poprowadziła Bożena Markiewicz. Jubilat opowiadał o swoim życiu i twórczości. Były gratulacje, tort, szampan i odśpiewane chórem „sto lat”.
Uroczystość uświetniły występy przyjaciół Stefana Fiszbacha: Włodzimierza Votki – z Gdańska – uznanego artysty pieśniarza urodzonego w Tomaszowie i Jacka Bieleńskiego łódzkiego poety, kompozytora, aktora i muzyka.

 

– Cieszę się, że taką niespodziankę od moich przyjaciół otrzymałem – mówił Jubilat. – Tomaszów jest moim miastem i sczególnym uczuciem go darzę. 

&